8 kwi 2010

wiosenna

serwetka, schemat z gazety Szydełkowanie nr1/2008, wymiar: 29 centymetrów, kordonek: żółty melanż, szydełko: 1,5



całkiem nieźle już szydłuję :) i dobrze, bo ostatnio moja wena zdechła sobie i nie potrafię jej wskrzesić. Z utęsknieniem czekam na dzień, gdy znowu zacznę kleić...

10 komentarzy:

  1. Oj, zazdroszczę Ci Timboctou tej swobody w śmiganiu szydłem, oj zazdroszczę!!!
    Fajna serweta :))

    OdpowiedzUsuń
  2. no i fajna wiosenne serweta :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Spokojnie :) Ja też po okresie klejenia mam okres malowania i znowu szydłowania... To nie ginie, tylko się odradza jak feniks z popiołów :) Szydełkowanie wychodzi Ci prześlicznie, równiutko, ściśle :)

    OdpowiedzUsuń
  4. chcialam zauwazyc ,ze ja jeszcze takiej nie mam:P
    sliczna!!!
    oj szydelkowania tez Ci zazdroszcze:)
    :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Całkiem nieźle...pffffff

    No dajże spokój kobieto, przecież ta serwetka jest fantastyczna!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj śliczna !!!!
    Zazdroszczę takich umiejętności !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. całkiem nieźle mówisz...weź się zlituj! toż to małe dzieło wiosennej sztuki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie szydełko to czarna magia póki co, ale może kiedyś się nauczę... Tym bardziej podziwiam Twoje umiejętności! A wena, jak to wena... wróci:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Asiu, to już masz :P poleciała do Ciebie :)

    dziękuję dziewczyny :*

    OdpowiedzUsuń
  10. mam mam mam:)
    cuudna jest!!!!
    dziękuję:*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)