11 lip 2011

grający art żurnal

przypadek sprawił, iż będę miała tylko dla siebie skrawki myśli i obrazów ikon polskiej sceny scrapbooking'owej :P
Dryszce dziękuję za możliwość uczestniczenia w tym projekcie :*
Mój żurnal inspirowany jest teorią muzyki (którą ostatnio zgłębiam dzięki pewnemu przystojnemu basiście :P), nową postacią, w jaką muszę się wcielać ostatnimi czasy, miłością do filmu i teatru, i chaosem, który jest nieodłącznym elementem mojej duszy. Temat: Co w duszy gra? czyli polifoniczna historia artystki ze spalonego teatru skreślona przypadkiem w 20 aktach

okładka



list z przekładką



wpis - inwencja kury domowej: posiadała ekspozycję fugową w doskonałej formie



końcówka



a jutro jadę na dwudniowe warsztaty do Asicy.p :) i mam nadzieję, że uda mi się wchłonąć trochę cieszyńskiej atmosfery filmowej :)
Dziękuję za odwiedziny i piękne słowa pod poniższym postem :*

6 komentarzy:

  1. Mogę tylko powtórzyć za Asicą - pięknie i czekam :) (tylko na co innego niż Asica :) :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, no rewelacyjne! I bardzo spontaniczne!

    OdpowiedzUsuń
  3. ależ będzie się smakowicie działo!

    OdpowiedzUsuń
  4. oj będzie się działo, będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już trzeci raz się dzisiaj ślinię nad tymi Waszymi journalami! Przystojni basiści - ooo, to jest fajna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)