"Pierwsza noc spędzona w baraku wydawała się rokiem. Sen nie przychodził, a przenikliwy chłód dokuczał coraz bardziej, zwłaszcza tym, którzy nie mieli cieplejszego ubrania. I ja się do nich zaliczałem. Poczuliśmy się jak schwytane do klatki dzikie ptaki, które pozbawiono wolności i swobodnego poruszania się. Kolacji nie było. Rano kazano nam wyjść z baraku i na dworze ustawić się w szeregu. Po godzinnym oczekiwaniu przyszedł do nas umundurowany funkcjonariusz obozowy i przez tłumacza oznajmił, że jesteśmy w obozie pracy, musimy codziennie pracować, a za niewykonanie rozkazów lub próbę ucieczki grozi nam kara śmierci..."
to maleńki fragment spisanych wspomnień konkretnej osoby, mojego dziadzia, dzięki któremu ja nigdy nie zapomnę, tak jak i moi potomkowie. Dziękuję dziewczynom z Craftypantek, że mogłam wziąć udział w tym pięknym projekcie
Poruszające słowa, piękny motyl, jakby z tych słów zrobiony...
OdpowiedzUsuńcudo! az mnie dreszcz przeszedł
OdpowiedzUsuńCudowny !
OdpowiedzUsuńza dużo słów mi się uzbierało. usiądę do listu.
OdpowiedzUsuńa tutaj teraz krótko:
bardzo ci dziękuję.
Słowa wstrząsające. Motyl piękny. Dziękuję, że się przyłączyłaś....
OdpowiedzUsuńMotylanioł!
OdpowiedzUsuńPiękny motyl na piękny projekt! Mój już poleciał dołaczyć do craftypantkowego stada.
OdpowiedzUsuńtim, motyl piękny, a wspomnienia twojego dziadka, czy są prywatne? czy zostały kiedyś opublikowane?
OdpowiedzUsuńprzepiekny motyl!
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńRosaliaa, są prywatne, kopie autobiografii mają tylko członkowie rodziny. Mój dziadek był niesamowitym człowiekiem, nigdy się nie poddał, całe swoje życie poświęcił rodzinie, ludziom, pszczołom, sadom i ziemi krasnostawskiej angażując się w różne projekty. Do tego wychował praktycznie sam trójkę dzieci i opiekował się chorą żoną. Przeżył 93 lata, miałam to szczęście spędzić z Nim ostatnie miesiące Jego życia. Jest moim bohaterem