23 cze 2011

Butterfly Project

"Pierwsza noc spędzona w baraku wydawała się rokiem. Sen nie przychodził, a przenikliwy chłód dokuczał coraz bardziej, zwłaszcza tym, którzy nie mieli cieplejszego ubrania. I ja się do nich zaliczałem. Poczuliśmy się jak schwytane do klatki dzikie ptaki, które pozbawiono wolności i swobodnego poruszania się. Kolacji nie było. Rano kazano nam wyjść z baraku i na dworze ustawić się w szeregu. Po godzinnym oczekiwaniu przyszedł do nas umundurowany funkcjonariusz obozowy i przez tłumacza oznajmił, że jesteśmy w obozie pracy, musimy codziennie pracować, a za niewykonanie rozkazów lub próbę ucieczki grozi nam kara śmierci..."



to maleńki fragment spisanych wspomnień konkretnej osoby, mojego dziadzia, dzięki któremu ja nigdy nie zapomnę, tak jak i moi potomkowie. Dziękuję dziewczynom z Craftypantek, że mogłam wziąć udział w tym pięknym projekcie

10 komentarzy:

  1. Poruszające słowa, piękny motyl, jakby z tych słów zrobiony...

    OdpowiedzUsuń
  2. za dużo słów mi się uzbierało. usiądę do listu.
    a tutaj teraz krótko:
    bardzo ci dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Słowa wstrząsające. Motyl piękny. Dziękuję, że się przyłączyłaś....

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny motyl na piękny projekt! Mój już poleciał dołaczyć do craftypantkowego stada.

    OdpowiedzUsuń
  5. tim, motyl piękny, a wspomnienia twojego dziadka, czy są prywatne? czy zostały kiedyś opublikowane?

    OdpowiedzUsuń
  6. :*

    Rosaliaa, są prywatne, kopie autobiografii mają tylko członkowie rodziny. Mój dziadek był niesamowitym człowiekiem, nigdy się nie poddał, całe swoje życie poświęcił rodzinie, ludziom, pszczołom, sadom i ziemi krasnostawskiej angażując się w różne projekty. Do tego wychował praktycznie sam trójkę dzieci i opiekował się chorą żoną. Przeżył 93 lata, miałam to szczęście spędzić z Nim ostatnie miesiące Jego życia. Jest moim bohaterem

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)