Podobno szaliki gryzą, wbijają mocno swoje zębiska w skórę i doprowadzają do szału :) tak twierdziło moje dziecko i biegało zadowolone bez szalika :) kupiłam wełnę (Kotek 100% akrylu) bezzębną :) wzorek wymyśliła moja mamusia i zrobiłam na szydełku niegryzący szalik.
ooooo booooski:)
OdpowiedzUsuńto ja poproszę fioletowy:P
piękny fragment o wbijaniu się zębisk w skórę! >:}
OdpowiedzUsuńFantastyczny!!!
OdpowiedzUsuńTen kolor...
:***
Rewelacja, soczyście pomarańczowy, rozumiem uśmiech córy, też bym taki miała z takim szalikiem, a wzór na sowę bardzo chętnie bym ci podrzuciła, ale nieststy nie posiadam, swoją do sowiego albumu robiłam ze zdjęcia i to trochę niewyraźnego
OdpowiedzUsuńłoooooooooooooo
OdpowiedzUsuńidziesz jak burza! co dalej-narzuta na łóżko? :) no,no dzielna kobieta!
dziękuję :)
OdpowiedzUsuńAnitko, myślę intensywnie o narzucie i firanach, ale jeszcze za cienka jestem :) na razie z większych form mam w planach poduchę :P
No widzicie jaka jestem fotogeniczna :> piękny i wygodny szalik ;)
OdpowiedzUsuń