12 wrz 2011

sowa

wszystko zaczęło się od sowy zauważonej na wystawie przez Nastolatkę na wakacyjnym wypadzie. Po powrocie usłyszałam: "mamo nie kupiłam jej bo wiem, że zrobisz mi ładniejszą". Czyż można usłyszeć piękniejszy komplement? Proces twórczy zakrapiany był hektolitrami kawy, sporą dawką stresu i jasnymi cholerami. Wykorzystałam dżins, który został mi po zabawie z Art-Piaskownicy, dodatki szydełkowe wydziergałam z kolorowych kordonków, oczka ze Świata Pasji stempelek T.H. i morze natchnienia, które zalewa mnie po wizytach na blogu Anity, która - mogę śmiało to powiedzieć - jest matką chrzestną mojego szycia :)



na koniec dodam, że jestem z siebie baardzo dumna, a Nastolatka zadowolona

11 komentarzy:

  1. i wcale ale to wcale się nie dziwię, bo sowa jest wprost boska

    OdpowiedzUsuń
  2. ale CUUUDNA sowa!!! po prostu bombowa!!! oczyska ma boskie!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ ona ma cudne oczęta :D
    A w tak ogóle, to cudna jest!!!
    :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jasne cholery się opłaciły (;D), bo sowa jest
    o d j a z d o w a !!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. pąsem się pokryłam! jest absolutnie czadowa! też mam sowią wenę,ale rozmyślam nad czapką z oczami;].Tyle,ze tutaj to Ty moje guru sztrykowania zapewne pobijasz mnie na 100%!
    oczy ma hipnotyzujące:]

    OdpowiedzUsuń
  6. Komplement przepiękny usłyszałaś:) I zobowiązujący bardzo, ale sprostałaś wyzwaniu. Tak pięknej sowy dawno nie widziałam (a wiem, co mówię, bo my z Danusią jesteśmy wielkimi fankami sów wszelkich:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ma wspaniałe oczy i skrzydełko-łapki. Hahaha już widzę jak dziewczę będzie się chwalić sową znajomym, zacznie się hurt xD

    OdpowiedzUsuń
  8. jest świetna :D oczy niesamowite :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)