nadrabiam zaległości w żurnalowaniu z Asicą w myśl pięknej idei 2:16, a jeśli "pochwała przesady" to u mnie musi być chaos po stokroć, który jest podstawowym i ulubionym elementem mojego klejenia i życia. Tak oto z chaosu wynurzyły się dwa tematy - okruchy
i codzienność
choć jest we mnie spore złoże mroku to obce jest mi pojęcie "szarej codzienności" i pojękiwania nad własnym losem
cudownej soboty życzę wszystkim moim gościom, spróbujcie być choć jeden dzień szczęśliwi :) i nie dajcie sobie wmówić, że potrzebujecie do tego wszystkich "gadżetów" tego świata :)
ale sprytnie to zrobiłaś:))))
OdpowiedzUsuńcudnie
ja koniecznie muszę spróbować:P
cudnie zaszalałaś. ogromnie mi miło, że cię do tego skusiłam.
OdpowiedzUsuńi podoba mi się konkluzja w ostatnim zdaniu. :)
fantastyczny jest, chciałabym tak umieć... ehhhh...
OdpowiedzUsuńSwietnie wyszlo :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu dopiero przed chwilą, a już czuję się zainspirowana. Każdy Twój wpis zadziwia. Pozdrawiam xoxox
OdpowiedzUsuń