15 gru 2010

zaskoczenie

okazało się, że moje czapki zrobiły furorę, co cieszy mnie ogromnie i wprawia w stan lekkiej euforii ;) większość kobiet chce komplety więc połączyłyśmy siły z mamusią, która wymyśliła szalik i mitenki na drutach (pomponiki są pomysłem nowej właścicielki) całość prezentuje się tak



to niesamowite uczucie zobaczyć na ulicy nastolatkę we własnej roboty czapie :) żal po wszystkich niedospanych nocach natychmiast się ulatnia :) aktualnie moje myśli zaprzątają kapelusze, które chciałabym wiosną "wypuścić" w świat, kilka projektów już przelałam na papier, tylko dręczy mnie usztywnianie. Czy macie jakieś sprawdzone sposoby trwałego usztywniania? będę wdzięczna za info

9 komentarzy:

  1. no piękne są:)
    tyz mam na głowie dziś:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale czapka czadowa! co do usztywniania, można zrobić z wełny setki, dużo większą i wyprać w 100 stopniach:) wyjdzie sztywny kapelutek:) serio:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wcale się nie dziwię stertom zamówień:) takie cuda to wymarzony prezent przecież. Taką czapkę z radością i dumą sama bym ubrała! a jeszcze gdyby była w kolorze bakłażana...ech.. Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super komplecik:) Taka czapeczka to aż się prosi o założenie na głowę. Piękno i styl dostrzegły również nastolatki;) pogratulowac i niech się kręci:) Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ubrać dzisiejszą nastolatkę w czapkę to prawdziwy wyczyn,a jeszcze szalik i mitenki! :):):)
    Ale cóż się dziwić skoro wszystko takie śliczniutkie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. jakie zaskoczenia! są piękne

    zaskoczeniem może być faktycznie chętne noszenie czapy przez nastolatki :P

    OdpowiedzUsuń
  7. zaśliniłam się do tego kompletu, jak nienawidzę czapek to twojej bym nie ściągnęła z głowy przez całą zimę, a jak by jeszcze fioletowa była, to już w ogóle szał ciał i uprzęży

    OdpowiedzUsuń
  8. ale cuda, tim jestem pod mega wrażeniem!!! twoje wełniane komplety są naprawdę imponujące

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)