nie mogłam zdzierżyć muliny owiniętej dookoła ręki mojej punk'ówy, więc zaproponowałam, że sklecę bransoletkę. Spodobała się i nitki zniknęły :) powiem szczerze, że mnie też się podoba i pewnie zrobiłabym taką dla siebie gdyby nie to cholerne szycie. Próbuję się ostatnio z maszyną, ale zbyt wiele nerwów mnie to kosztuje. Jedyne co udało mi się uszyć to worek na buty, więc kłaniam się nisko wszystkim szyjącym, a zwłaszcza Anicie, która to kocha :)
Anita, czy Ty sobie wyobrażasz, że pół godziny rozpracowywałam o co chodzi z nitkami po obu stronach materiału? hahahahah
włóczka: kordonek
szydełko: 1,5
wzór własny
materiał: kawałek nogawki z jeansów
guzik zakupiony
oooo jaka czadowa!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietna jest! I choć nie przepadam za biżuterią taką bym założyła z przyjemnością:)
OdpowiedzUsuńSuper!!!
OdpowiedzUsuńeee nie wierzę :P fajny pomysł, podobne widziała w Marie claire idees-bransoletki ze skrawków dżinsu z guziorami -wyglądały jak zegarki :P
OdpowiedzUsuńoj kocham to, ja za to usiłuję rozgryźć najprostsza serwetkę :P
wpadaj jak nic na kocił kawy /herbaty/wina/piwa i rozgryziemy to razem :P
Genialna!
OdpowiedzUsuńCiekawe co na to powiedziałby moja córka-metalówka ;-)..pewnie zastanawiałby sie czy mozna ten guziczek włożyc w ucho:-P
OdpowiedzUsuńdla mnie rewelka!No a guziol,super!
Dziękuje za odwiedziny u mnie,zapraszam częściej!
aale guziolek!! Cudo
OdpowiedzUsuńEj, bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńU mnie maszyna stoi pod stołem, a ja szyję ręcznie...
Timboctou, czujesz młodzieżowego bluesa:) Świetna jest, pomysłowa, oryginalna i ładna:)
OdpowiedzUsuńjest rewelacyjna!!:))
OdpowiedzUsuńświetnie ci wyszło!
OdpowiedzUsuńbędę obserwować Twoje poczynania, linkuję u siebie!
Zdecydowanie bardziej efektowne niż mulina :)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję!
OdpowiedzUsuń