spełniło się jedno z moich marzeń, wprowadził się do mnie mały kotek. Wyrzucony na ulicę przez głupiego i nieodpowiedzialnego człowieka, a znaleziony przez kochaną mamusię, która znosi do domu różne bidulki w potrzebie. Wet stwierdził, że kotka ma około 5 tygodni, pierwszego dnia ważyła 370g, prawie dwa razy mniej niż świniak Cion. Miała być tylko do momentu znalezienia nowego domu, ale skradła serca wszystkich domowników i została u nas :) ku ogromnej radości Anuli, która nazwała ją Leah. Mam nadzieję, że przyjaźń kocio-świńska utrzyma się na tym samym poziomie, gdy kocica podrośnie :)
To moje słodziaki
wykorzystałam:
mapka: Muma
czcionka: Pea Kel's Belles
pędzle: DeviantArt
Boskie zwierzaki, świetnie kontrastują ;)
OdpowiedzUsuńale tyciuńki słodziak :)))))
OdpowiedzUsuńślicznoty!!!
OdpowiedzUsuńAle cudny:) I jaka z nich para!
OdpowiedzUsuńniesamowity duet tworzą:))
OdpowiedzUsuńjaki kochany kociak i czarny jak smoła, cudowny, piękną parę tworzą ze świnką, w kolorach B&W
OdpowiedzUsuńCudnie do zdjęcia pozują,jak do ślubnego...Ona biała, cała w napuszonych tiulach, suknią onieśmielona... On, ciemna elegancja...zbyt młody na ślub...
OdpowiedzUsuńCiekawe czy czeka ich sielanka...?
Zwierzaki cudnie słodkie!!!
Ale piękne !!!
OdpowiedzUsuńśliczna
OdpowiedzUsuńŚwietna parka no i wspaniałt scrap:)
OdpowiedzUsuń