11 lut 2010

zbaraniałam

zachciało mi się baranów :) inspiracją były ilustracje Joe D. Stites z Biblii dla maluchów w przekładzie ks. Waldemara Chrostowskiego. Teraz barany czekają na resztę stada i wypał, może się doczekają... :)



zdjęcie robione komórką bo niestety aparat się zbuntował.

7 komentarzy:

  1. Są śliczne, wiesz co powinnaś zrobić zdjęcie jeszcze mnie ( oczywiście jako owieczce):> Całusy żart całusy mamo(Nixon) :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale słodziaki...piękne są!Takie z klimatem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. zadziwiasz mnie odsłaniając swoje miękkie wnętrze-baranki,króliczki ,serwetki :)
    pełna podziwu jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Och, już ja widzę to stado! Zrób, zrób koniecznie, będzie przepiękne!
    A propos tego, co napisała Anitka, dodam, że dla mnie Ty jesteś najlepszym przykładem na to, że nikogo nie wolno wciskać w żadną szufladę (stylu, klimatu, tematyki), bo nigdy nie wiadomo kiedy pokaże coś zupełnie innego. Lubię w każdym razie te Twoje różne oblicza:)

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczniutko - milutkie :)
    i takie ładne te pyszczki mają
    czy baranki maja pyszczki ???

    OdpowiedzUsuń
  6. dziękuję :)
    wewnątrz mam nieustający chaos i pewnie stąd ten mój brak stylu :P
    a jeśli chodzi o baranki na pewno mają pyszczki :P heh

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)