22 wrz 2009

matka hurtu

kartka ta ma swoje klony. Zamówienie jest spore, a że dotąd nie robiłam takich samych prac staram się podążać drogą "radosny hurt, czyli jak robić na zamówienie i nie dać się wciągnąć rutynie" ;)
Mamusia wygląda sobie tak

A ja tęsknię już okrutnie za przelaniem na papier moich odczuć po obejrzeniu Masters of horror: Cigarette burns. Ten odcinek zrobił na mnie największe wrażenie z całego pierwszego sezonu. I gdyby nie mało ciekawe zakończenie to pewnie uznałabym go za fantastyczny :) ale klimat i tak mnie oczarował i sam pomysł na scenariusz również, czego niestety nie mogę powiedzieć o Anytychryście. Po raz pierwszy Lars von Trier mnie rozczarował i to do tego stopnia, że nie wiem czy będę miała ochotę obejrzeć Jego następny film, no chyba, że zatęsknię za zobaczeniem na ekranie Udo Kier :)

6 komentarzy:

  1. Pięknie. Też nie lubię "hurtu" niestety czasem trzeba się przełamać i zamienić w taśmociąg ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo mi się podoba forma tej kartki ... pozwolę sobie zdublować mapkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ki dubluj, będzie mi bardzo miło :)
    dziękuję za tak budujące komentarze!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)