Nie wiem jak Wy, ale ja pokochałam tekturę. To tworzywo o nieograniczonych możliwościach obrabiania. A jeśli tekturki to oczywiście z
TricksArt. W mojej pracy pojawia się też
papier do scrapbookingu Venus, media:
gesso,
tusze i
mgiełki perłowe, gazeta, kawałek materiału, tekturowa rolka z papieru toaletowego, która świetnie udaje grzbiet książki,
sznurek. Połączenie wszystkiego w całość było czystą przyjemnością, a efekt końcowy przerósł moje oczekiwania, co z kolei wprawiło mnie w bardzo pozytywny nastrój. Tak wygląda mój malutki i grubiutki żurnal
Podzieliłam go na trzy części, pierwsza będzie pełna sekretów.
Mała rzecz - a cieszy, a gdy dodatkowo kogoś zainspiruje to już w ogóle będzie pełnia szczęścia.
I tego Wam dziś życzę - radości z drobiazgów, zwłaszcza wtedy, gdy wokół panoszy się szara rzeczywistość.
Cudne maleństwo.
OdpowiedzUsuńjest cudowny,jak mini księga wielkich czarów :]
OdpowiedzUsuńniesamowity! świetnie oddałaś efekt starociowy i jaki grubas!:)
OdpowiedzUsuńAle cudny, powalił mnie :)
OdpowiedzUsuńojej, ale grubaśny...
OdpowiedzUsuńOjjjacie, jak z zamku wyciągnięty :D wspaniały pulchny maluch ^^
OdpowiedzUsuńależ niezwykła praca... czary prawdziwe!
OdpowiedzUsuń