20 sty 2010

dumna

jestem niesłychanie :) udało mi się wydziergać ubranko na telefon :) pod czujnym okiem mamusi oczywiście :P i mimo, że robótka prosta w swojej istocie to sprawiła mi wiele radości, i najważniejsza rzecz - wreszcie stworzyłam coś o pozytywnym zabarwieniu ;)

10 komentarzy:

  1. Rodzaj dumy rozumię ;) też ostatnimi czasy ten stan był mi bliski , jak ręcznie uszyłam kota i świnkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no no no jestem z Ciebie dumna:P
    śliczne!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz z czego byc dumna! Wyszło rewelacyjnie, a ten żółty kolor dodaje energii :-) Podziwiam tym bardziej, że dzierganie doprowadza mnie do zgrzytania zębami chi chi :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem pod wrażeniem - to debiut??
    Jak równiutko!
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  5. ślicznie, bardzo udany debiut, i te kolory, mój ukochany odcień fioletu, powiedz mi proszę co to za włóczka, muszę sobie taka nabyć

    OdpowiedzUsuń
  6. Kulko, tak to debiut, do tej pory zrobiłam kilka kwiatków i brochę :) Tak równiutko to nie jest, ale co tam :)
    Samara, ta włóczka to Kotek, świetnie się nosi (mam z niej czapkę, szal i rękawiczki zrobione przez mamusię) więc polecam!

    Dziękuję Wam wszystkim za tyle cieplutkich komentarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo pozytywne zabarwienie!:) I bardzo ładne etui, zazdroszczę umiejętności dziergania, ja ni w ząb...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)