13 sty 2010

:)

nowe kolory w Art-Piaskownicy, bardzo ciekawe zestawienie, ale zupełnie "nie moje". Zafundowałam więc sobie dwa wyzwania w jednym (kolory+szydełko) i zrobiłam broszkę według schematu mojej Mistrzyni szydełka i drutów (czytaj mamy). Efekt miał być powalający i... powalił moją mamę ze śmiechu :) no cóż, nie zawsze wyjdzie szydło z worka :) ale od dziś rozróżniam już słupek i półsłupek :)

9 komentarzy:

  1. Może nie ma idealnie wykonanych kwiatków,ale świetnie dobrałaś kolory i całość wygląda naprawdę ciekawie!!!Zresztą nie zawsze wszystko musi być symetryczne!Ona ma swój urok!

    OdpowiedzUsuń
  2. a mnie się ona bardzo podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  3. a mamusia to nie stawiała pierwszych kroków w szydełku nigdy tylko od razu wszystko wiedziała...??:) eeee niech się nie śmieje tylko podpowiada tajniki a potem sama będzie nosić Twoje broszki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Może u eksperta broszka wzbudza śmiech, ale u laika - jak ja - absolutny podziw. Taki puchaty słodziak :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak na moje, to wyszła/ wydziergała Ci się świetnie ;)
    Sama nie mam zielonego pojęcia o szydełkowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie no jest świetna. Ja w swoim życiu przeszłam przygodę z szydełkiem w zamierzchłych czasach podstawówki, zrobiłam wtedy nawet coś na wzór ubranka dla lalki... ale już mi przeszło. A kolorki twojej broszki jak najbardziej moje choć może nie zawsze w takim zestawieniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. jest piękna, popieram poprzedniczki w całej rozciągłości. pewnie już zdobi twoje ubrania :P

    OdpowiedzUsuń
  8. dziękuję :)
    a mama po prostu stara się mnie zmotywować do robótek bo niestety nikt w rodzinie się nie kwapi do dziergania, a i mnie jakoś nie po drodze z szydełkiem i drutami :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)