Nie ukrywam, że jednym z moich ulubionych filmów jest The Jane Austen Book Club. Zresztą książki J.A. również uwielbiam :) Wracając do filmu, wątek ze wspólnym czytaniem i dyskusjami o przeczytanej książce jest dla mnie delikatnie mówiąc – fascynujący. Niestety w tych dziwnych czasach niewielu ludzi czyta. Tak więc nie mogłam zebrać własnej grupy. Ale, ale… że jestem osobą, upartą – jak to na byka przystało ;) – wpadłam na genialny pomysł. Postanowiłam założyć klub z moją córką i Jej koleżankami. Szczerze pisząc, myślałam, że będzie nas góra dwie :D jakież było moje zdziwienie, gdy we czwartek, na spotkanie organizacyjne przyszło 6 osób (!!) Każda przyniosła swoją ulubioną książkę, ustaliłyśmy reguły funkcjonowania klubu, wylosowałyśmy kolejność czytania (miałam to szczęście, że książka, którą wybrałam została wylosowana jako pierwsza) i ruszamy :) pierwsze spotkanie ustalone jest na 23 kwietnia. Już nie mogę się doczekać! Ciekawa jestem opinii dziewczyn. Wybrałam książkę, którą czytałam w Ich wieku, a która towarzyszy mi do dziś i chętnie do niej wracam - „Idę sierpniową” Małgorzaty Musierowicz.
Niestety ostatnio nie mam czasu na klejenie czy digi. Mam nadzieję, że niedługo ulegnie to zmianie i ruszę z kopyta :)
na deser moja mailowa, kartka wielkanocna z zeszłego roku :))
kurczaki z internetu, czcionka - jak zwykle Maszyna AEG, a świnia moja :)
i dziękuję Wam bardzo za przemiłe komentarze!! ach, jakże przyjemnie mnie gilają :))
O kurczaki!!! Superaśna ta kartka !!! Nie dość, że z pomysłem, to jeszcze z jakże głębokim przekazem!
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny :)
OdpowiedzUsuńKartka super, a Musierowicz uwielbiałam ;)